Jakimś dziwnym zrządzeniem losu trafiłem na nasz wielce kontrowersyjny stadion narodowy. Podobno największy w tym czasie plac budowy w Europie. Chociaz zdjęcia w pracy pstrykam rzadko, tu kilkakrotnie zrobiłem wyjątek. Bo nie wiem, czy trafi się jeszcze okazja zjechać z iglicy na linie.
Ależ tęsknię za tamtymi chwilami, tak krótko to trwało 🙁 Buziaki z Zielonej Góry ślę